Dnia trzeciego zdecydowaliśmy się na małą regenerację sił
we Wrocławskim Aquaparku. Przybyliśmy tam w miarę z rana, ale też bez przesady,
jakoś tak na 9:00. Myśleliśmy, że w ten sposób zdążymy przed sobotnimi tłumami.
Gdzie tam. Wszyscy chyba pomyśleli o tym samym. Ludzi było co nie miara, ale
mimo wszystko dało się przyjemnie spędzić czas.
sobota, 22 października 2016
wtorek, 4 października 2016
Subskrybuj:
Posty (Atom)