Podczas kupowania biletów na wstęp do Atomium, menedżer
najwyraźniej zorientował się, że jesteśmy z Polski i powiedział, nawet niezłą
polszczyzną „Dzień dobry” :) Niestety jako, że to były jedyne słowa jakie znał
po polsku, resztę konwersacji odbyliśmy w języku angielskim.
Następnie
przeszliśmy do podstawy Atomium, gdzie znajdowała się winda, zarazem początek
trasy po obiekcie. Na wysokość 100 m wjechaliśmy w łącznie 23 sekundy. Tam też
znajdował się punkt widokowy. Jak to na punktach widokowych przy ścianach
zewnętrznych zostały rozstawione podstawowe informacje o widzianych obiektach.
Po przejściu wszystkiego dookoła ruszyliśmy w dalszą trasę.
Zjechaliśmy windą
na półpiętro znajdujący się na wysokości 50 m. Windziarka (pani obsługująca
windę :) ) pokazała nam kierunek trasy i udaliśmy się na dalsze zwiedzanie Atomium.
Pierwsze wystawy zostały poświęcone historii Atomium i Expo ’58. Kolejna
wystawa to „Orange World” czyli świat na pomarańczowo :P A na sam koniec
mieliśmy przyjemność zjechać schodami ruchomymi o tematyce podróży kosmicznej
:)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz